Idąc ostatnio ulicą Lwowską, zostałam zatrzymana przez chłopaka rozdającego darmową kawę z nowo otwartego lokalu. Chciał mi oczywiście nalać trochę do kubka, ale przyznałam, że w ogóle nie piję kawy. Chłopak powiedział, że wielka szkoda, bo ta kawa jest pyszna i w nowo otwartym lokalu na rogu tych dwóch ulic mogę dostać pyszną jaśminową herbatę i gorąco ją poleca. Pokazał mi w którym kierunku się kierować i krzyknął na końcu, kiedy już biegłam przez ulicę: Polecamy! Oczywiście chciałam odwiedzić nowe miejsce, bo skusiła mnie ta herbata i zapach kawy, której nie piję. Po pracy wybrałam się z kolegą do miejsca, o którym mówiłam mu cały poranek. W drzwiach przywitała nas miła pani, mówiąc: Polecamy. Od razu poczułam cudowny zapach wydobywający się z wnętrza lokalu i niesamowicie magiczną atmosferę w środku, jak najszybciej wybraliśmy stolik przy oknie i usiedliśmy. Nie sądziłem do tej pory, że skuteczne porozumienie bez przemocy jest tak skuteczną inicjatywą w obecnych czasach. Jednak po paru wykładach na ten temat i zajęciach specjalistycznych, poznałem osoby, którym skuteczne porozumienie bez przemocy pomogło w wielu kwestiach rodzinnych i w pracy. Do tej pory miałem zupełnie odrębne zdanie na ten temat, ale przyznam też, że nie wykazywałem żadnego zainteresowania w tej sprawie. Zajmowałem się zupełnie innymi rzeczami: chodziłem z kolegami na piwo, jeździłem z nimi na imprezy, na ryby, na obozy. Dodatkowo od kiedy poznałem moją nową dziewczynę – zupełnie nie miałem czasu na wcześniejsze zajęcia. Teraz trochę zmieniłem tryb życia, zacząłem więcej ćwiczyć, częściej biegać, o wiele częściej niż kiedyś można było spotkać mnie w kinie lub w teatrze. Moje życie od zeszłej wiosny zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, oczywiście w dobrym kierunku.
11 marca 2015
Brak komentarzy
Brak komentarzy.
Kanał RSS z komentarzami do tego wpisu. TrackBack URL
Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.